Czego nie kupować dzieciom na prezent?

Każdy rodzic uwielbia patrzeć, jak jego dziecko rozwija się z dnia na dzień, zdobywa nowe umiejętności. Wielu wykupiłoby połowę, jak nie cały sklep zabawkowy, aby tylko ten rozwój wspierać. A przecież producenci zapewniają, że dzięki ich produktowi nasze dzieci będą super mądre i w zasadzie od razu mogą iść na studia. A biedni rodzice ufają, bo przecież „tam jest tak napisane”.

Niestety, bardzo często zdarza się, że to, co jest najbardziej reklamowane i popularne w serwisach aukcyjnych, a na sklepowych półkach eksponowane na wysokości naszych oczu (ach! Ci przebiegli sprzedawcy) nie do końca ma wiele wspólnego z harmonijnym rozwojem maluchów. I bardzo często cierpią na tym także rodzice, którzy siłą rzeczy zmuszeni są do wysłuchiwania denerwujących, piskliwych melodii.

Stworzyłam dla Was prezentownik dla dzieci od 0 – 6 miesiąca życia oraz od 6 miesiąca życia do 1 roku życia, a teraz nadszedł czas na ANTYprezentownik. To znaczy napiszę, co moim zdaniem nie jest najlepszym wyborem na prezent dla dzieci i czego, jako rodzic, prawdopodobnie nie chcesz mieć w swoim domu.

Czego nie kupować dzieciom na prezent?

1. Grające zabawki

Choć na pierwszy rzut oka to bardzo kusząca propozycja i dla dzieci, bo coś się dzieje, i dla rodziców, bo włączają przycisk i mogą wypić spokojnie kawę, to na dłuższą metę nikt nie będzie z niej zadowolony. Piskliwe dźwięki mogą łatwo przebodzcować malucha, którego nierozwinięty jeszcze układ nerwowy nie jest gotowy na reagowanie na nie.

Co więcej, takie zabawki mają często wgrane bardzo denerwujące melodie i gwarantuję, że po kilku chwilach rodzic będzie miał ochotę tak szybko je „zutylizować”, jak szybko pojawiły się one w domu.

Tego typu zabawki, określane zazwyczaj jako edukacyjne, często z tą funkcją mają niewiele wspólnego. Za rozwojem mowy, nauką liczb, czy nowych słów zawsze stoi człowiek, a nie maszyna. Wspominałam w moim artykule o rozwoju mowy, że do tego potrzebna jest tzw. transmisja kulturowa, czyli kontakt żywych, mówiących istot.

2. Plastikowe zabawki z nieznanego źródła, zrobione z plastiku z odzysku lub tzw. „śmierdzącego” tworzywa

O tym, że plastik jest lub może być niebezpieczny wiadomo nie od dziś. Producenci zabawek (ale nie tylko, bo przecież prawie wszystko naokoło jest z plastiku) dodają do nich różne substancje, aby wyrób był na przykład miękki i elastyczny. Substancje te, jak na przykład: ftalany, bisfenol (BPA), lakiery, farby nie są obojętne dla człowieka.

Na zabawkach szukaj oznaczeń np. BPA Free.
3. Zabawki niedostosowane do wieku dziecka

Zabawa czymś zarówno zbyt prostym, jak i za trudnym może powodować frustrację i prowadzić do zniechęcenia się dziecka danym przedmiotem. Dlatego dostosuj poziom trudności zabawki do wieku i umiejętności dziecka.

4. Słodycze

W okresie świątecznym dzieci z każdej strony atakowane są słodkimi prezentami, a jak wiadomo produktów z cukrami prostymi (które m.in. pobudzają dzieci) powinniśmy unikać. Dlatego zamiast kolejnej czekolady w prezentowej paczce, podaruj dziecku np. kilka pomarańczy czy mandarynek.

ANTYprezentownik dla dzieci, czyli czego nie kupować dzieciom na prezent – podsumowanie

Wiesz już, że nie wszystko to, co jest oznaczone jako „dla dzieci” powinno do nich trafić. Czasem lepiej kupić mniejszą zabawkę, ale dobrze wykonaną. Mam nadzieję, że mój ANTYprezentownik otworzył Ci oczy na wiele kwestii.