To pytanie zadaje sobie wielu rodziców, jednak nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Rozwój i gotowość przedszkolna każdego dziecka jest bowiem rzeczą indywidualną. Dla jednego malucha rozpoczęcie przygody z przedszkolem w wieku trzech lat nie będzie stanowiło problemu, podczas gdy dla innego czterolatka widmo rozstania się z rodzicem i pierwsze „odcięcie pępowiny” może okazać się przeżyciem traumatycznym.
Dobry start
Aby ułatwić maluchowi łagodniejszy start warto już na kilka miesięcy przed rozpoczęciem tej przygody budować pozytywny obraz przedszkola. Najlepszym sposobem są książeczki i opowiadania z obrazkami, które pomogą dziecku zobrazować sobie to, jak tam będzie. Warto także organizować spacery w okolice placówki, do której będzie chodził maluch, a także obserwacja bawiących się przedszkolaków np. na placu zabaw. Ważnym wydarzeniem i obowiązkowym punktem jest także odwiedzenie przedszkola z dzieckiem, poznanie obiektu i kadry.
Bliskościowa adaptacja
Adaptacja to bardzo ważny proces podczas rozpoczęcia przygody z przedszkolem, rzutujący na dalszą edukacyjną przygodę. W czasach, w których wiemy już tyle o relacji i więzi rodzica z dzieckiem pozostawianie malucha w nieznanym mu miejscu wśród obcych osób może zaburzyć jego poczucie zaufania do świata, a przede wszystkim do rodziców.
Dlatego warto wybrać przedszkole, które stawia na bliskościową adaptację polegającą na stopniowym oswajaniu dziecka z placówką, początkowo w obecności rodzica, a później pozostawiając je na krótki czas. Należy oczywiście mieć świadomość tego, że adaptacja dziecka może trwać dłuższy czas, nieraz miesiąc, dwa lub dłużej. Biorąc pod uwagę to, że nieraz w grupie maluchów większość dzieci adaptuje się we wrześniu, obecność rodziców nie jest możliwa z wielu względów przez cały ten czas.
Przedszkola zazwyczaj proponują wstępną adaptację z rodzicem przez kilka dni w wakacje, a następnie pozostawianie dziecka w przedszkolu wydłużając stopniowo jego pobyt. Jednak każdy rodzic i dziecko jest inne, więc należy podchodzić do tego indywidualnie.
Słuchaj i obserwuj dziecko
Jeśli minęło już kilka pierwszych tygodni dziecka w przedszkolu, a ono nadal płacze, zmieniło się jego zachowanie, budzi się w nocy, ma lęki bądź objawy somatyczne, należy rozważyć (mając taką możliwość) danie maluchowi trochę czasu. To, że teraz nie jest gotowy na rozstanie z rodzicem nie oznacza, że za jakiś czas dojrzeje do tego i będzie chodził do przedszkola z uśmiechem.
Jak to było u nas?
Mój synek miał rozpocząć swoją przygodę dopiero w naszym przedszkolu. Chciałam do tego czasu być jeszcze z nim. Trudno było mi zaufać komuś na tyle, by przekazać obcym ludziom, nie znającym go, pod opiekę i wychowanie. Jednak, gdy w naszym życiu pojawił się nowy człowiek, życie zweryfikowało nasze plany. Mieszkając z dala od rodziny musieliśmy radzić sobie sami. Podjęliśmy więc decyzję, że spróbujemy.
W mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań i wątpliwości: a co jak będzie płakał? co jak wpadnie w histerię? co jak będzie głodny?… Pomyślałam, że trochę nie mam wyjścia i muszę spróbować. Znaleźliśmy wolne miejsce w przedszkolu i w chwili podpisywania umowy byłam przekonana, że nic z tego nie będzie. Zdążyliśmy na wakacyjną adaptację, jednak po trzech dniach maluch poszedł już sam do sali. Nie obyło się bez płaczu. Także mojego. Przecież zerwaliśmy w ten sposób naszą pępowinę, która do tej pory tak mocno nas przy sobie trzymała.
Spędziłam kilka dni w szatni podczas, gdy mój syn po kilku chwilach płaczu przy rozstaniu zaczynał świetną zabawę w sali. Nie wiem do dziś, dla kogo to było silniejsze przeżycie ;). Postanowiłam, że będzie zostawał tam początkowo tylko na około godzinę, a z czasem trochę dłużej. Ten czas nadszedł bardzo szybko. Jakież to było dla nas wydarzenie, gdy został już na obiedzie! Mimo tego, że przedszkole było raczej tradycyjne, bez miliona zajęć dodatkowych i fajerwerków, miało coś najważniejszego – cudowne nauczycielki, które od razu pokochały naszego malucha.
Teraz jestem dumną mamą małego przedszkolaka, który każdego dnia zaskakuje mnie tym, czego nauczył się w przedszkolu. Czasem proces adaptacji najtrudniej przeżywają rodzice, dlatego warto zaufać osobom w przedszkolu, a także dziecku, że sobie poradzi. A jak nie? To nic, spróbujcie za jakiś czas.
Completely I share your opinion. It seems to me it is good idea. I agree with you.